Dłuuugo nie miałam ochoty na plecenie.. Nie wiem czy to te choroby co się odczepić
nie mogą czy co.. Zero motywacji. Po kilkunastu podejściach zmusiłam się do złożenia zamówienia na coś nowego. I mam labradoryt, na który chcice miałam od wielu.. chyba miesięcy ;)
I udało się - zrobiłam coś! Naszyjnik z brązowych nici S-lon i kaboszonu labradorytu, który mieni się pięknymi kolorami. Oto on:
nie mogą czy co.. Zero motywacji. Po kilkunastu podejściach zmusiłam się do złożenia zamówienia na coś nowego. I mam labradoryt, na który chcice miałam od wielu.. chyba miesięcy ;)
I udało się - zrobiłam coś! Naszyjnik z brązowych nici S-lon i kaboszonu labradorytu, który mieni się pięknymi kolorami. Oto on:
Piękny ogień ma ten labek. Śliczny naszyjnik. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPiękny:) Podziwiam to oplatanie kamieni, jest niesamowite:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że choróbska juz się odczepiły.